Otrzymaliśmy następujące pytanie prasowe:
dotarliśmy do informacji, że WIOŚ przynajmniej od ponad roku wiedział o ogromnych ilościach (23.0 ton/rok) węglowodorów aromatycznych emitowanych przez Valeo , na które zakład nie ma do tej pory pozwolenia. Kontrolę na zlecenie WIOŚ przeprowadziła zewnętrzna firma. W zaleceniach pokontrolnych WIOŚ zalecił zakładowi WYSTĄPIENIE do starostwa o uregulowanie sytuacji formalno-prawnej. To już budzi wątpliwości, że zakład robi coś szkodliwego, a inspektorzy zalecają uzyskanie nowego pozwolenia, które to unormuje. Valeo wystąpiło, ale starostwo pozostawiło sprawę bez rozpatrzenia. W związku z czym Valeo dalej nie ma pozwoleń na te związki.
Inna sprawa, że WIOŚ mógł w zaleceniach zamiast polecić WYSTĄPIENIE, NAKAZAĆ uregulowanie sytuacji formalno-prawnej do określonego czasu. Jeżeli Valeo by się nie wyrobiło lub nie uzyskało zgody, inspektorzy mogliby zatrzymać produkcję. A tak nic się nie wydarzyło.
Moje pytania do wojewody:
Czy wojewoda wiedział o tej sytuacji?
Czy wojewoda uważa, że sprawa emisji z Valeo jest odpowiednio realizowana przez WIOŚ?
Oto nasza odpowiedź:
Sprawą merytorycznie zajmuje się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, tam prosimy skierować pytania. Wojewoda nie nadzoruje merytorycznego aspektu działań służb zespolonych. Z wszystkimi inspekcjami jesteśmy w stałym i roboczym kontakcie w zależności od potrzeb i bieżących tematów.