Wokół koronawirusa
2020-04-22

Otrzymaliśmy następujące pytanie prasowe:

Chciałbym się dowiedzieć jak dokładnie wygląda procedura w przypadku zidentyfikowania zarażenia koronawirusem wśród pracowników większych zakładów.  

Mamy informacje o tym że np. z powodu wykrycia zarżenia u kilku pracownic szwalni w Wielkopolsce, cały zakład wyłączono a pozostałych pracowników skierowano na kwarantannę.  

Natomiast w Małopolsce, w Myślenicach – w Myślenickich Zakładach Odzieżowych, mimo wykrywania zarażenia u kolejnych osób, zakład pracuje normalnie. Wojewódzka stacja sanitarna w Krakowie potwierdziła, ze na kwarantannę zostało wysłanych 50 pracowników zakładu, ale zakład pracuje nadal normalnie. To kto miał zostać wysłany na kwarantannę decydowała dyrekcja zakładu, nie inspektorzy sanepidu. Pracownicy informują że nie znają klucza pod jakim dobierano osoby udające się na kwarantannę. Rozmawiałem z pracownikami, którzy twierdzą że z zarażonymi pracowali metr obok siebie, a tymczasem kazano im nadal przychodzić do pracy, teraz część z nich gorączkuje., obawiają się że zarazili swoje rodziny. W większości pracują tam panie po 50 roku życia. Czy nie jest to narażanie na utratę życia lub zdrowia? 

Jak w takim przypadku wygląda procedura? Kto powinien podejmować decyzję na wysłaniu na kwarantannę i kto powinien to sprawdzać? Czy służby sanitarne w każdym przypadku bez ograniczeń ufają pracodawcom, że na kwarantannę wyślą odpowiednie osoby? (Co w przypadku, gdy dla pracodawcy bardziej zależy na zysku, by nie zamykać na jakiś czas zakładu?) 

Oto nasza odpowiedź:

Urząd Wojewódzki nie prowadzi postępowań sanitarno-epidemiologicznych.


Informacjamuw
Podziel się:
wstecz    do góry     drukuj