Wokół przebudowy gmachu przy ul. Stradomskiej w Krakowie
2020-06-05

Otrzymaliśmy następujące pytanie prasowe:

Wojewoda małopolski Piotr Ćwik podjął decyzję o odsunięciu Moniki Bogdanowskiej od postępowania konserwatorskiego w sprawie inwestycji przy ul. Stradomskiej 12-14 i 12a. Jednocześnie skierował wniosek do Generalnego Konserwatora Zabytków o wskazanie innego wojewódzkiego konserwatora zabytków do prowadzenia sprawy. Mam więc pytanie, jakie jest uzasadnienie takiej decyzji przez wojewodę Piotr Ćwika? Czy nie powinno być tak, że wojewoda powinien bronić swojego urzędnika, który walczy o zabytki pod Wawelem, a nie go odsuwać od prowadzenia sprawy? Czy Pan wojewoda nie obawia się, że w taki sposób tworzy precedens i w przypadku innej inwestycji, inny deweloper, który będzie miał problem np. z przebudową zabytku też będzie wnioskował o to, by jego sprawą nie zajmowała się konserwator Monika Bogdanowska?

Oto nasza odpowiedź:

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazało Wojewodzie wniosek o wyłączenie Pani Moniki Bogdanowskiej, wraz z uzasadnieniem prawnym. Jednocześnie, w związku z faktem, że na terytorium województwa działa tylko jeden wojewódzki konserwator zabytków, to, w sytuacji dokonania wyłączenia, sprawę wyznaczenia innego wojewódzkiego konserwatora zabytków musi się przekazać Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

To nie jest kwestia precedensu, tylko treści przepisów. Przepis stanowi, że bezpośredni przełożony pracownika jest obowiązany na jego żądanie lub na żądanie strony albo z urzędu wyłączyć go od udziału w postępowaniu, jeżeli zostanie uprawdopodobnione istnienie okoliczności, które mogą wywołać wątpliwość co do bezstronności pracownika (art. 24  § 3 Kodeksu postępowania administracyjnego). Jak z tego wynika, nie wystarczy złożyć wniosku. Muszą zostać spełnione warunki prawne. Trzeba więc uprawdopodobnić fakty, które mogą wywołać wątpliwość co do bezstronności pracownika. Wniosek taki może złożyć każdy, nie tylko deweloper. Może to zrobić prywatna osoba, inwestor realizujący inwestycje celu publicznego, grupa mieszkańców, sam urzędnik itd. Może się jednak okazać, że na np. 20 wniosków, 2 będą uzasadnione, a reszta nie.

Biorąc pod uwagę, że wypowiedzi Pani Konserwator odnośnie do przedmiotowej inwestycji były negatywne, a część z nich miała miejsce podczas jednoczesnego rozpoznawania spraw dotyczących inwestycji, zaistniały okoliczności, które mogą wywołać wątpliwości co do bezstronności. Nie oznacza to, że stwierdza się stronniczość. Stwierdza się wyłącznie, że przeciętny obywatel mógłby mieć wątpliwości.
Urzędnik zawsze ma jakieś zdanie na temat prowadzonej sprawy, jednak powinno ono znaleźć odzwierciedlenie w uzasadnieniu decyzji, którą wydał. Można sobie wyobrazić, że jakaś osoba składa dowolny wniosek do urzędu, czeka na jego rozpoznanie, a jednocześnie widzi w mediach społecznościowych, że urzędnik prowadzący sprawę wypowiada się negatywnie o tej sprawie. To nie jest komfortowe ani dla tej osoby, ani, w konsekwencji, dla tego urzędnika. To jest standardowa sytuacja uzasadniająca wyłączenie.

W tym przypadku nie chodzi o żadną obronę, czy jej brak. Wojewoda w ogóle nie wypowiada się o merytorycznych ocenach i decyzjach Konserwatora. 

Mylone są tu dwie kwestie. Wojewódzki Konserwator Zabytków podejmuje decyzje i one merytorycznie podlegają ocenie Generalnego Konserwatora Zabytków. Wojewoda bada wyłącznie przesłanki wyłączenia. Nie na podstawie analizy decyzji Konserwatora, tylko na podstawie korelacji czasowej między wypowiedziami Konserwatora, a jednoczesnym podejmowaniem decyzji. Doszło tutaj prawdopodobnie do sytuacji, w której Pani Konserwator w natłoku prowadzonych spraw nie zorientowała się, że może najlepiej samej zawnioskować o wyłączenie się.

Podsumowując, podkreślić należy wyraźnie: Wojewoda stosuje tutaj wyłącznie Kodeks postępowania administracyjnego. Nie ocenia w ogóle merytorycznej decyzji Konserwatora, ponieważ robi to Generalny Konserwator Zabytków.

Informacjamuw
Podziel się:
wstecz    do góry     drukuj