Wrzuciłeś, Grzesiu, list do skrzynki?... Czyli co naprawdę wydarzyło się w Wadowicach, a co w Suchej Beskidzkiej i dlaczego w filmiku Mikołaja Krystiana jest tak dużo nieprawdy
2024-04-04

Czy znają Państwo wierszyk, który zaczyna się od słów „Wrzuciłeś, Grzesiu, list do skrzynki?”... A czy pamiętają Państwo materiał o dziennikarzu, który rozrzucał śmieci na placu Lecha Kaczyńskiego w Lublinie, żeby obraz potwierdzał z góry założoną tezę? Podczas dzisiejszego briefingu prasowego wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar przedstawił podobną historię. Chodzi o filmik, który opublikował na swoim profilu Mikołaj Krystian – kandydat w wyborach do Rady Powiatu Wadowickiego.

W briefingu uczestniczyła także dyrektor generalna Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie Lucyna Gajda.

Filmik jest całkowicie zmanipulowany. Zawiera nieprawdy, które uderzają w Punkt Paszportowy Wojewody Małopolskiego w Wadowicach, a nade wszystko – w rażący i moralnie wątpliwy sposób wprowadzają opinię publiczną w błąd. Dysponujemy dowodami, które wprost to potwierdzają.

Ciemny lud nie kupił…

- Przede wszystkim chcę powiedzieć, że długo jestem politykiem. Różne rzeczy widziałem. Kampania wyborcza ma różne oblicza. To z natury swej spór, różnica zdań, polaryzacja. To źle – radykalnie źle – gdy osoba, która stawia w polityce pierwsze kroki, politykę pojmuje nie jako merytoryczny spór, ale jako ordynarną, populistyczną i nikczemną manipulację ludźmi. To źle, gdy młody polityk zachowuje się jak ten dziennikarz w filmie z Lublina: gdy fakty nie pasują mu do tezy, rozrzuca śmieci, kreuje rzeczywistość. Byle tylko obrazek potwierdził jego tezę. I wreszcie – to źle, gdy jakikolwiek polityk, młodszy czy starszy, podejmuje w kampanii działania, które można określić hasłem: CIEMNY LUD TO KUPI. Otóż, drogi panie Mikołaju Krystianie, „ciemny lud” powiedział SPRAWDZAM. Obejrzał pana filmik. Zrobił stop-klatki. I tenże „ciemny lud” poczuł się głęboko zniesmaczony – mówi wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.

Stop-klatka
Pierwszym dowodem potwierdzającym zakres manipulacji w filmie pana Mikołaja Krystiana jest jedna z klatek opublikowanego filmu. Dołączamy screen.

Jak widać, nie jest prawdą, że w materiale biletomat z Wadowic pokazał komunikat o braku biletów. Fragment filmu o niewydaniu biletu powstał w Suchej Beskidzkiej, choć narrator – pan Mikołaj Krystian – twierdzi, że był wtedy w Wadowicach.

Monitoring
- To pierwsze kłamstwo. Dysponujemy kolejnymi potwierdzeniami, jak bardzo filmik pana Mikołaja Krystiana jest zmanipulowany. Nie będę ukrywał, że wystąpiliśmy do starosty suskiego i wadowickiego o udostępnienie monitoringu. Moje służby prawne analizują, w jaki sposób wykorzystamy szerzej materiał, który otrzymaliśmy z Wadowic, choćby w kontekście poinformowania Komisji Etyki Poselskiej. Na razie zdecydowaliśmy, że na tej konferencji tego materiału nie będziemy odtwarzać. Natomiast mocą i powagą swojego urzędu zaświadczam o tym, co on zawiera – tłumaczy wojewoda Krzysztof Jan Klęczar.

- Przyznam się, że byłem zszokowany, gdy obejrzałem ten film z monitoringu. Zakładaliśmy, że najprawdopodobniej pan Mikołaj Krystian przyszedł do Punktu Paszportowego w Wadowicach pod koniec dnia, kiedy rzeczywiście istnieje możliwość, że bilety się kończą. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że  pan Mikołaj Krystian przychodzi do Punktu Paszportowego rano. Przychodzi nie sam, a z osobą towarzyszącą. Jest zatem ktoś, kto może wprost potwierdzić te okoliczności. Domyślam się zresztą, kto mu towarzyszy, choć w monitoringu, który otrzymaliśmy, twarze są zamazane… Panowie podchodzą do biletomatu i… bez najmniejszych problemów pobierają bilet. Następnie pobierają drugi bilet. To najwyraźniej panom się nie podoba. Dlatego pobrane bilety po prostu niszczą i opuszczają budynek. Wątpliwości w tym kontekście może budzić to, czy w ogóle wniosek został złożony… - przekazuje wojewoda Klęczar.

„Nieprawdopodobne”
- Omawialiśmy ten temat całościowo w szerszym gronie pracowników MUW. Także z punktu widzenia analizy prawniczej. „Niemożliwe”, „Nieprawdopodobne”, „Nigdy z taką manipulacją się nie spotkaliśmy” – słyszę takie głosy. Towarzyszy im oburzenie i zbulwersowanie – podkreśla dyrektor generalna MUW w Krakowie Lucyna Gajda.

O granicach, których przekraczać nie wolno
- Z pewnością mamy tu do czynienia z przekroczeniem granic. Granic podłej manipulacji opinią publiczną. Granic dopuszczalności i moralności zachowań polityków. Wreszcie – granic dobrego smaku… Nie zgadzam się na taką brudną grę polityczną. I nie zgadzam się podawanie nieprawdziwych, zmanipulowanych informacji o agendach Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Dlatego nie wykluczamy dalszych kroków prawnych. Są granice, których przekraczać nie wolno – konkluduje wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.

Statystki
Do funkcjonowania terenowych punktów paszportowych odniosła się także  dyrektor generalna MUW Lucyna Gajda.

- Terenowy Punkt Paszportowy w Wadowicach działa z powodzeniem i można tam zarówno złożyć wniosek paszportowy, jak i odebrać paszport. W 2023 r. przyjęto 9 010 wniosków i wydano 9 166 paszportów. Od 1 stycznia do 31 marca 2024 r. przyjęto 2 948 wniosków i wydano 2 212 paszportów. Dla porównania w analogicznych okresach w TPP w Suchej Beskidzkiej w roku 2023 przyjęto 5 983 wnioski i wydano 5 463 paszporty, natomiast w 2024 r. przyjęto 2 258 wniosków i wydano 1 564 paszporty – przekazuje dyrektor Lucyna Gajda.

Żelazny termin: 30 dni

- Zarzuty z filmiku, iż w TPP w Wadowicach „rządzi maszyna”, jak również, że brak informacji o możliwości internetowego umówienia się na termin wizyty są nieprawdziwe. System kolejkowy został zainstalowany w punktach paszportowych w Małopolsce w celu usprawnienia i uporządkowania obsługi klientów. We wszystkich 16 TPP, w tym również w Wadowicach, obowiązuje ten sam okres oczekiwania na odbiór paszportu i wynosi on 30 dni od dnia złożenia wniosku. Termin w którym paszporty winny być przygotowane do odbioru jest zachowany we wszystkich Punktach Paszportowych. Nie zdarzyło się, aby termin został przekroczony. Nie jest zatem prawdą stwierdzenie, że wydanie paszportu w Wadowicach trwa miesiącami jak również to, iż wydanie paszportu w Krakowie i w Suchej Beskidzkiej trwa kilka dni. Do chwili obecnej nie wpłynęła żadna skarga na niedochowanie terminu wydania paszportu – podsumowuje dyrektor generalna MUW w Krakowie Lucyna Gajda.


20240404 20240404 20240404 20240404
Podziel się:
wstecz    do góry     drukuj